Niektórzy pewnie zastanawiają się, co tutaj właściwie robię. Więc trochę opowiem.
W trakcie mojego pobytu na Malcie zastanawiałam się co robić dalej, co planować po skończeniu projektu. I wtedy już wiedziałam, że mam ochotę na więcej – że zamiast wracać do Warszawy wolę pojechać w nowe miejsce. Poznawanie kraju od strony jego mieszkańca, a nie jedynie turysty na urlopie, bardzo mi się spodobało.
Australia mam wrażenie staje się coraz bardziej popularnym kierunkiem na wakacje. Wyjeżdżali znajomi – wracali i opowiadali, jak fajnie. A ja z Australią w pewien sposób jestem związana od lat, ponieważ spora część mojej rodziny mieszka tu na stałe. Wszędzie mówią, że to ciekawy kraj, więc czemu by się o tym nie przekonać? 😊
Moja pierwsza próba zorganizowania wyjazdu do Australii (jeszcze, gdy byłam na Malcie) zakończyła się tak, że wróciłam do Polski. Miałam trochę inny pomysł na swój pobyt tutaj i myślę też, że zbyt szybko się poddałam – chociaż na tamten moment było to uzasadnione.
Temat Australii wrócił do mnie z końcem wiosny 2017, a w czerwcu podjęłam decyzję, że staram się o wyjazd. Aby móc wyjechać na dłużej niż 3 miesiące oraz mieć pozwolenie na pracę zdecydowałam się na wizę studencką. Długość pobytu zależy od kursu, czasu nauki. Nie ma ograniczeń wiekowych – w wieku 60 lat też możesz wyjechać na studia! Cały proces jest nieco skomplikowany, tzn. wymaga przygotowania i zdobycia wielu dokumentów, zgromadzenia konkretnych środków finansowych, no i czasu. Aby dostać wizę studencką trzeba m.in.:
– zdać jeden z kilku oficjalnych egzaminów z języka angielskiego (Urząd Imigracyjny określa jaki)
– zapisać się do szkoły/uniwersytetu w Australii (potwierdzony status studenta)
– wykazać, że ma się na koncie konkretną sumę pieniędzy wyznaczoną przez Urząd (ok. 18 tys. AUD); można skorzystać także ze sponsora (potwierdzony notarialnie dokument, że ktoś dysponuje środkami, któe chce przeznaczyć na twój pobyt w Australii)
– wypełnić wniosek wizowy, w którym jest sporo informacji do zebrania oraz trzeba napisać uzasadnienie, dlaczego decyduje się na studia za granicą, oraz dlaczego się wróci do swojego kraju po ich zakończeniu (tzw. GTE).
Mi w całym procesie starania się o wizę pomagała agencja, która się tym zajmuje. Jest to dość popularne i z mojego punktu widzenia niezwykle korzystne (pomoc jest bezpłatna). Agenci, którzy zajmują się tym od lat bardzo dobrze znają się na przepisach i uważam, że są w stanie dużo lepiej przygotować wniosek wizowy niż ktoś, kto robi to po raz pierwszy.
Chciałam przylecieć do Australii co najmniej na kilka miesięcy. Wybrałam trwający do sierpnia kurs Human Resources w szkole biznesu (Bridge Buisness College). To dla mnie coś nowego, co jednak mogę łatwo połączyć z moim psychologicznym doświadczeniem. Uczciwie przyznaję, że szkoła jest dla mnie przepustką, aby być tu dłużej, z możliwością pracy. Uważam jednak, że dodatkowe kwalifikacje zawsze są na plus i nigdy nie wiadomo, kiedy się przydadzą.
Gdy szykowałam się do wyjazdu słyszałam od wielu osób „tak ci się spodoba, że już nie wrócisz”. Myślę, że jestem bardzo otwarta na to, co może się wydarzyć w moim życiu i bardzo daleka od mówienia, że coś „nigdy” albo „zawsze”. Nie miałam i nie mam jednak w planie przenosić się tu na stałe. Jestem przekonana, że Sydney jest świetnym miastem i może mi się tu bardzo spodobać, ale… odległość do Polski jest dla mnie kluczowa. Z każdego miejsca w Europie można stosunkowo łatwo zaplanować przelot na kilka dni do Warszawy. Będąc tutaj jest to już dużo bardziej skomplikowane.
Powrót do Europy na jesień niespecjalnie napawa mnie radością, myślę więc, że jeśli wszystko dobrze się ułoży (tutaj przede wszystkim mam na myśli kwestię pracy) będę próbować przedłużać wizę o kolejne pół roku.
Więc na ten moment zupełnie szczerze mówię, że po prostu spełniam swoją australijską przygodę! Przynajmniej do czerwca/lipca nie muszę myśleć, co dalej, mogę po prostu cieszyć się tym, co się dzieje 😊
Link do Bridge Agency, z której usług korzystałam: https://www.bridgeagency.pl/
[ENGLISH]
Some of you might wonder why I am here in Australia, so let me tell you.
Back to the time when I was in Malta I have already knew I would like to move somewhere else. I wasn’t planning to come back to Warsaw, I wanted to explore more. I like the idea very much of spending a bit longer in new country, to have a chance to know it like locals rather than a tourists.
I got the impression that Australia is becoming even more popular recently. I have friends who went there on holidays and were telling me how great it was. Also, I was hearing about the country from members of my family as they live in Australia since years now. So, I thought why not to see it myself? 😊
First time I was trying to go to Australia (was in Malta) I didn’t succeed and came back to Poland. Now I think I was not trying hard enough, but also I had a reasons not to. Anyway, Australia topic showed up again in the spring of 2017 and in June I’ve started to work on my visa application.
As I wanted to stay here for a bit longer and have a permission for work I decided to go on Student Visa. The time you can stay in Australia depends in that case on how long your course is. And what is great you can be a student at any age! The whole process is not as easy as I wish to be – it requires preparing and collecting several different documents, having a huge (to me) amount of money, time and energy off course. If you want to get this visa you need to pass on of the official English exams (Emigration Office decide from which you can choose), enrol and become a student in the College/ University in Australia, show your bank account statement that you have enough money to stay in Australia for your studying period (around 18 000 $ AUD; you can also prove you have a sponsor), and write a letter called GTE (Genuine Temporary Entrant) explaining why you want to study in Australia and what’s are the reasons makes you come back after.
The process takes quite a while and can be a bit complicated. There are many agencies that help to prepare visa application which makes it much easier. I was getting help from one of those (Bridge Agency) – it was very helpful and free of charge. They know all the restrictions and have a great experience, so I guess you might have better chances to get a visa.
I wanted to stay in Australia for a 9 month or so. I decided to choose a Human Resources course. I found it interesting and I thought I can easy connect that with my psychology qualifications. Signing up for the course was more to get the possibility to be here, although I think the more you know and can do, the better.
When I was telling people I got visa I have heard for so many times that I will like it so much that I wouldn’t be back. I feel very open to what life can brings me. I do not say “never” nor “always”. I don’t know the future. But I didn’t have plan to move to Australia for good and still don’t feel that way. I can see Sydney is a great city and I might fell in love with it, but…the distance to Europe is much too far! I hate the idea that I can not just sit on the plane for few hours and visit home for the weekend. So, that is the reason why I think Australia is not a life choice for me.
Coming back to Europe at autumn season is not very optimistic to me 😉, so I think I would try to extend my staying here for half an year (if all would be going well off course).
So, for the moment I’m just very happy to live my Australian adventure and till June probably I do not need to worry about what’s next. I can just enjoy! 😊
Mieszkałam przez kilka miesięcy w Londynie, przez rok na Malcie, a teraz jestem w Australii. Piszę do Ciebie ze słonecznej Sydney o życiu, o tym kraju, o podróżach i przemyśleniach emigranta. Serdecznie Cię zapraszam do odkrywania świata ze mną!
Zostaw swój komentarz, wymieńmy się myślami! Możesz także podzielić się tym wpisem z innymi!!