Aby dojść do Darling Harbour najlepiej wysiąść na stacji Town Hall. Ta część miejskiej Sydney mi osobiście bardzo się podoba – deptak, zatoka, Pyrmont Bridge i wieżowce w tle. Jest uroczo. W porze lunchu ludzie wychodzą z biurowców, siadają na trawie, na schodach i wspólnie jedzą. Kawiarnie i restauracje są pełne gości, wieczorem jeszcze się zagęszcza. Są też atrakcje dla turystów. Diabelski młyn, z którego dość fajnie widać panoramę miasta. Nieco dalej Maritime Museum. A po drugiej stronie ulicy Wild Life, Sea Life i Madame Tussaunds, czyli muzeum figur woskowych.
Dla mnie przyjemnie jest tam po prostu siedzieć. Patrzeć na zatokę, obserwować przechodniów, napić się smoothie. Polecam, jest pięknie.
MARITIME MUSEUM
Muzeum jest dużym obiektem. Oprócz głównego budynku można zwiedzać także statki będące własnością muzeum oraz czasowe instalacje. Zaczęłam od wejścia na latarnię morską – po wąskich, drewnianych schodkach w górę. Panorama zatoki naprawdę super. Pięknie widać wieżowce w odcieniu niebieskim, Sydney Tower Eye, statki.
COINTEINER
Zewnętrzna wystawa stworzona z kontenerów do przewożenia towarów na statkach. Głowna myśl mówi, że mieszkamy w Polsce, a pijemy kawę z Brazylii, siedzimy na kanapie ze Szwecji i oglądamy film na laptopie sprowadzonym z Chin… i to wszystko jest możliwe dzięki transportowi morskiemu. Każdy z kontenerów jest poświęcony jednemu tematowi – statki (przewożą rocznie 10 bilionów ton różnego rodzaju dóbr), cargo (jak przebiega transport), port (połączenia Australii z innymi portami), ocean (o zagrożeniach, jakie niesie dla oceanu transport morski), budowa (o tym, jak wykorzystuje się kontenery w inny sposób – np. przenośne szpitale, domy), rzeczy (w kontenerze umieszczone są przedmioty codziennego użytku z informacją co skąd pochodzi).
Muzeum oferuje wycieczkę z bezpłatnym przewodnikiem (są nimi wolontariusze). Ja byłam jedyna w grupie i zaliczyłam indywidualne przejście ze starszym sympatycznym panem. Przyznaję, że nie zawsze rozumiałam, co mówi (raz z racji akcentu, dwa – wady wymowy), ale był tak sympatyczny i dużo żartował, że nie pozostało mi nic innego jak śmiać się razem z nim 😉
W muzeum stała ekspozycja jest dość niewielka. Jest też kilka czasowych wystaw. Przyznaję, że niewiele zdjęć zrobiłam. Trochę kręciłam i mam nadzieję to w końcu zmontować!
LINK: http://www.anmm.gov.au/
[ENGLISH]
I really love this part of urban Sydney – Darling Harbour. The bay, promenade, Pyrmont Bridge, skyscrapers – pretty! During lunch time people come outside to eat, on the grass, on the stairs. The cafes are full, especially in the evenings. There are touristic attractions around like ferries wheel, Wild Life, Sea Life and Madame Tussaunds.
It’s just a pleasure to sit there, watch the bay, observe people, have a smoothie.
Maritime Museum
It has quite a lot to offer. There are few ships in the bay which are the part of Museum. You can go and visit the inside. It is worth to climb a stair in the Lighthouse to see great panoramic view. There is a outdoor exhibition “Container” about “the box that changed the world”. Living anywhere in the world we are using the goods from all over the world. Each container has specific subject – ship, cargo, port, ocean, build and things. Very interesting, it shows how ship transportation influences our lives.
There is free tour guide inside the main building of the Museum – about 25 minutes’ walk with a volunteer who will share with you his knowledge. I was the only one at the time, so I had a individual tour with a very cheerful old gentleman 😊
Mieszkałam przez kilka miesięcy w Londynie, przez rok na Malcie, a teraz jestem w Australii. Piszę do Ciebie ze słonecznej Sydney o życiu, o tym kraju, o podróżach i przemyśleniach emigranta. Serdecznie Cię zapraszam do odkrywania świata ze mną!
Zostaw swój komentarz, wymieńmy się myślami! Możesz także podzielić się tym wpisem z innymi!!