Legendarne Gold Coast, czyli australijski raj

Najbardziej charakterystyczny obraz Gold Coast to wieżowce przy samej plaży. Tak to właśnie wygląda w rzeczywistości i naprawdę robi wrażenie.

Będąc na Gold Coast przede wszystkim korzysta się z plaży, to typowe nadmorskie miasto. Również to rozrywkowa część Australii, dużo tam knajp, barów, miejsc na imprezę. Są tam organizowane cykliczne festiwale, koncerty, sporo różnego rodzaju eventów. Surfers Paradise to dzielnica i najsławniejsza plaża Gold Coast.

Punkt Obserwacyjny

Koniecznie trzeba tu przyjść i zobaczyć widok z 230 metrów na inne wieżowce i plażę. Jest mega, widok powala. Na naszym bilecie mieliśmy nieograniczone wejście przez 3 dni, więc byliśmy w ciągu dnia oraz po zmroku. Żądni ekstremalnych wrażeń mogą wykupić wejście na specjalną platformę na zewnątrz budynku.

Jest tam restauracja, można zjeść pełen posiłek jak śniadanie czy kolacja, ale także przekąskę.

Link do Sky Point tutaj.

Parki Rozrywki

Gold Coast słynie z wielu parków rozrywki i te najlepsze w Australii są właśnie tu. Wybór jest naprawdę duży, więc warto przejrzeć ich story internetowe. My zdecydowaliśmy się na DreamWorld – kupując bilet mamy wstęp do parku rozrywki oraz parku wodnego. Opłaca się wykupić bilet 3-dniowy, bo płacąc kilka dolarów więcej mamy nie tylko szansę na powrót, ale także można na ty samym bilecie wejść na punkt obserwacyjny. Link do strony parku tutaj.

My jeden dzień  spędziliśmy na roller coaster’ach i innych szalonych urządzeniach. Teren jest duży, ale należy mieć na uwadze, że w określonym czasie w roku robi się przegląd urządzeń, co oznacza, że wiele atrakcji może być nieczynnych. Choć wydaje się to niefajne, to ma ogromny plus – nie ma kolejek. Są atrakcje, gdzie w sezonie czeka się 50  minut, aby bawić się przez 45 sekund. My nigdy nie czekaliśmy dłużej niż 10 minut, i mieliśmy fajną zabawę. Szczerze, to nawet bym poleciła jechać właśnie poza sezonem. W tej części jest również park ze zwierzętami – są m.in.  kangury, koale oraz tygrysy…

 

Osobiście myślę, że nie jest to najlepsze miejsce dla zwierząt przy tłumach krzyczących ludzi, ale piszę o tym, żebyście wiedzieli czego się spodziewać.

To samo w parku wodnym, też nie wszystkie zjeżdżalnie czynne, ale małe kolejki. Wiele naprawdę fajnych atrakcji, spokojnie można się bawić przez pół dnia minimum.

W parku jest food court, można dostać burgery, kanapki, nachosy, itp.

Zachód słońca w John Laws Park, Burleigh

Piękne miejsce, aby zobaczyć zachodzące słońce nad Surfers Paradise. Jest tam fajna restauracja, dobre jedzenie z widokiem.  Parku można rozłożyć się na kocu i podziwiać. Rozrywka popularna wśród lokalnych, bardzo dużo osób siedziało z napojami.

Przy parku mieści się również Park Narodowy. Zrobiliśmy krótki spacer, ale gdyby nie wieczorny samolot, to na pewno zostalibyśmy tam dłużej!

Okoliczne wycieczki

Jeśli jest się tutaj trochę dłużej to zdecydowanie warto wybrać się w różne miejsca w okolicy. Można pojechać na North Strandbroke Island, Laminghton National Park, czy nawet na południe do Byron Bay. Samochodem jest blisko także do Brisbane – my zrobiliśmy wypad na jeden dzień, przeczytasz o tym tu:

Brisbane na jeden dzień |QLD|

 

 

 

Mieszkałam przez kilka miesięcy w Londynie, przez rok na Malcie, a teraz jestem w Australii. Piszę do Ciebie ze słonecznej Sydney o życiu, o tym kraju, o podróżach i przemyśleniach emigranta. Serdecznie Cię zapraszam do odkrywania świata ze mną!

Zostaw swój komentarz, wymieńmy się myślami! Możesz także podzielić się tym wpisem z innymi!!

Leave a Reply